środa, 2 marca 2011

Chleb gryczany

Kupilam make z pelnego przemialu gryczana i jakos nie wiedzialam, co z niej zrobic, wiec postanowilam zaryzykowac i dodac ja do chleba. Wyszedl pyszny z takim innym posmakiem, ktory tylko dodaje waloru. Na poczatku nie bylam pewna, czy to maka gryczana, czy moze orkiszowa, ale sprobowalam upiec chleb bez maki gryczanej i juz nie ma tego cudownego aromatu. Bardzo polecam!!!

Skladniki:
250g maki pszennej pelnoziarnistej typu minimum 1850
125g maki gryczanej z pelnego przemialu
125g maki orkiszowej
50g otrebow i zarodkow pszennych
woda wrzaca i letnia
drozdze 25g
sol
do posypania: ziarno sumaku, platki owsiane

Przygotownie:
Make gryczana zalac wrzaca woda, tak zeby ja pokryla i wymieszac. Szybko dodac reszta maki i letnia wode w srodek, w ktory nalezy wrzucic drozdze. Moje drozdze byly zamrozone, wiec rozpuscilam je najpierw we wrzatku, ktorym zalalam make z gryki. Zostawic to na 5 minut, aby drozdze zdazyly zapracowac, a nastepnie dodac soli okolo pol lyzeczki i wymieszac. Ciasto wyrobic na sprezysta mase, ale niezbyt dlugo, bo chleb bedzie zbyt ciezki: wyrabianie wypycha pechezyki powietrza, ktore sa potrzebne drozdzom do pracy. Wylozyc gotowe ciasto do formy posypanej platkami owsianymi, przykryc bawelaniana sciereczka i odstawic w cieple miejsce na kilka godzin (przynajmniej 5).
Po tym czasie pozostaje nam tylko chleb posypac platkami owsianymi, ziarnem sumaka i posolic sola morska.
Wlozyc nalezy do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni, do ktorego wkladamy wczesniej na dolna polke naczynie pelne wody. Po okolo 15 min, kiedy chleb wyrosnie i spiecze sie skorka, obnizamy temeperature do 175 stopni i pieczemy przez nastepne pol godziny. Jesli po tym czasie chleb wyciagniety z formy ma mokry spod, mozna go jeszcze dopiec bez formy przez jakies 10 minut.
Nalezy odczekac z papaniem, az chleb troche przestygnie, aby nie stal sie glinowaty :-)
Smacznego!!!

4 komentarze:

  1. nawet nie wiesz jak mis ie spodobało na twoim blogu i jakie piękne pieczesz chleby ,ach

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziekuje bardzo za piekny komplement. Z tymi chlebami to roznie bywa: porazkami sie nie chwale, a zdarzaja sie, zdarzaja...

    OdpowiedzUsuń
  3. eee, chleb uczy pokory , te porażki są ważne ,żeby później wiedzieć ,że pyszny chleb umiemy upiec ale nie jest to tak na stałe i czasami trzeba przełknąć łyk o porażki
    Ale ten jest piękny , bardzo nawet

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawda, prawda...Kazda porazka uczy. Ostatnio zaczelam nawet prowadzic chlebowy pamietnik, gdzie zapisuje dokladnie proces przygotowania chlebka, zeby w razie czego wiedziec czego nie robic i pamietac, kiedy sie jakis wyjatkowo udal...

    OdpowiedzUsuń