czwartek, 9 czerwca 2011

Obiecanki Rozanki

Tym razem dotrzymuje obietnicy i obiecany przepis na Dzem z Platkow Rozy jest.
Tytulowy przepis z opisywanej przeze mnie ksiazki Beaty Zatorskiej. Postaram sie go dla was przetlumaczyc najlepiej, jak potrafie...



"Bylo moim zadaniem w wieku lat pieciu zbieranie platkow rozy na dzem. Codziennie rano razem z tutejszymi pszczolami, dokladnie przeszukiwalam ciemno zielone krzaki dzikich roz rosnacych wokol domu, by znalezc swiezo rozwiniete paczki. Musialam cierpliwie czekac az Lipiec calkiem sie rozgosci, a gorskie wiatry przestana wykrzykiwac na kruche, wczesne letnie dni. W koncu, jednego magicznego poranka, krzak budzil sie z zielonego snu i duze rozowe platki powitaly slonce.
Jedwabiscie miekkie platki, blyszczace kroplami rosy chetnie pozostawaly w mojej dloni, po czym ladowaly na dnie mojego wiklinowego kosza. Ich piekny rozany zapach pozostawal na mych palcach przez reszte dnia - prawdziwe letnie perfumy.
Moja bacia Jozefa po prostu wrzucala platki do duzego kamiennego mozdzierza, pokrywala je  duza iloscia cukru
i miazdzyla je na gesta paste w kolorze fuksji. Dawala mi lyzeczke dzemu do sprobowania, po czym uwaznie wkladala kazda najmniejsza drobinke do jednego z  przygotowanych sloi. Dzem z platkow rozy byl najcenniejszym z jej przetworow - aromat lata, ktory uwalniany byl ze sloja dopiero podczas zimowy miesiecy, gdy krzewy roz pokryte byly sniegowa pierzyna.


 DZEM Z PLATKOW ROZY MOJEJ BABCI JOZEFY

Ten aromatyczny dzem jest moim ulubionym wypelnieniem polskich paczkow. Najlepszy jest zrobiony ze swiezych platkow dzikiej rozy - Rosa Canina

3 LUB 4 GARSCIE SWIEZYCH PLATKOW ROZY
POL KILOGRAMA CUKRU

Platki roz zbierz rano, zanim zostaly osuszone przez slonce i stracily duza czesc swojego aromatu.
Wloz je do mozdzierza lub makutry. Powoli dosypuj cukru, podczas gdy miazdzysz platki. Sok z platkow powoli wymiesza sie z cukrem  i utworzy ciemno czerwona, gesta paste. Nie trzeba go gotowac. Jest juz gotowy. Dzem moze byc przechowywany w wysterylizowanych sloiczkach do dwoch lat."

Ja moj dzem zrobilam dokladnie tak samo, tylko zamiast cukru, ktorego nie uzywam, dodalam Ksylitolu, 
ktory w konsystencji jest identyczny. Nie wyprodukowalam oczywiscie calego sloiczka - Beata nie wspomina 
w ksiazce o ilosci wyprodukowanego dzemu :) -  wiec nakrylam dzem z gory woskowym papierem, ktory ma chronic przetwory przed powietrzem, wiec mam nadzieje, ze konfitura, jak ja ja nazywam, nie zmieni koloru przed dodaniem nastepnej porcji.


 Musze dodac, ze zrobilam tez konfiture z zoltej dzikiej rozy herbacianej z dodatkiem fruktozy i wyszla niesamowita. Bardzo zolta i aromatycznie pachnaca herbata. Mysle, ze bedzie swietnym dodatkiem do zimowych herbatek. Przygotowuje sie ja dokladnie tak samo.



Ps1. Wszystkie zdjecia w poscie sa mojego autorstwa. 
Ps2. Obie roze znajduja sie na liscie dzikich frykasow za darmo. 

Przepis dodaje do mojej serii:


Znajdziecie w niej wiele innych przepisow na przetwory i potrawy ze skladnikow, ktore mozemy znalezc wszedzie, dookola nas zupelnie za darmo.

9 komentarzy:

  1. ojej dziękuję , warto było czekać i prosić o ten post , bardzo fajnie to się czyta i ogląda
    wiesz a tym Ksylitolem i Fruktoza to mnie bardzo zainteresowałaś ,a i koniecznie zrób zdjęcie tym herbacianym , jeśli takie piękne to trzeba pokazać , oj trzeba

    OdpowiedzUsuń
  2. No, to zrobie jutro to zdjecie ;)
    Ksylitol jest rewelacyjny, naprawde smakuje i wyglada jak cukier. Od fruktozy powoli odchodze, bo sie naczytalam, ze to jednak podobne paskudztwo do cukru. Ale jest jeszcze moj ukochany syrop z agawy, ktory jest pyszny jak miod :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiu , ja używam czasem ksylitol ,ale jeszcze nigdy do przetworów ,ale spróbuje tak jak radzisz
    Fruktozę już używałam ,ale tylko do gotowanych przetworów
    Znam tez inne cuda co toi są do słodzenia -0syrop z agawy , słody , syrop z buraka itc
    Może naiwnie myślę ,ale mi się wydaje ,ze jak się różne używa to ciut zdrowiej jest niż jak jeden:D

    OdpowiedzUsuń
  4. ojej jaka ładna ta żółta

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja z tymi slodzikamki patrze glownie na IG czyli ile cukru twoj organizm wyrzuca do krwi po zjedzeniu. Ksylitol i syrop z agawy sa uznawane za te z najnizszym, Czy to prawda pewnie sie dowiemy za kilka lat ;)

    Szkoda tylko, ze oba sa takie drogie, zwlaszcza tu na Wyspach...

    OdpowiedzUsuń
  6. ja się przyznam ,ze na IG nie patrzę , choć mam kilak książek Montignaca, uważam je za wartościowe ,ale bliższa mi jest tak na co dzień zasada pięciu przemian z małym ładunkiem makrobiotyki i ajurwedy

    OdpowiedzUsuń
  7. Zasada pieciu przemian jest mi rowniez bliska w kuchni. Staram sie jesc jak najbardziej sezonowo i naturalnie. Montigniac byl sam jej zwolennkiem, wiec w zasadzie robimy, to samo Margot. Tylko ja nie lubie cukru, bo uwazam, ze jest bardzo niebezpieczny i prowadzi do cukrzycy, ktorej moja mama sie dorobila i dlatego, ja uwazam. Ogolnie nie lubie przetworzonych rzeczy, zwlaszcza od kiedy mieszkam w Anglii, ktora jak Ameryka, nie lubi rzuc ;) Jedza same papki, jak dzieci i we wszystkim jest kupa cukru. Ja po prostu mowie temu nie, choc uwazam, ze wazny jest balans i od czasu do czasu nic nie zaszkodzi. Uff, dosyc wywodow :D

    OdpowiedzUsuń
  8. A Ty robilas Kasiu taki dzem/konfiture wczesniej? Zrobilas go teraz z ciekawosci, czy przywolujesz wspomnienia? Zawsze myslalam (do czasow polskiej blogosfery jedzieniowej:), ze kazdy ta konfiture zna, w domu mojej babci i jej babci tez to byl obowiazek... Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja niestety nie mialam Babc, a mieszklalismy w miescie i jakos mama nigdy go nie robila. Tak, to jest moj pierwszy w zyciu i czuje sie, jakby posiadla esencje lata na wlasnosc :)

    OdpowiedzUsuń