Zima. Co prawda w tym roku wlasciwie jej nie bylo - i odpukac, nie bedzie, nadal daje sie odczuc ciemnoscia, mokroscia
i wietrznoscia. Oj, nie lubie wygrzebywania sie z cieplego lozka, kiedy slonce nie wyciaga do mnie cieplych promiennych rak, aby pomoc mi w porannych ablucjach...
Kiedy juz, niczym niezdarny niedzwiadek, poczlapie w cieplym wlochatym szlafroku do kuchni, chce mi sie miec w srodku cos cieplego, rozgrzewajacego i sycacego, ale jednoczesnie nie ciezkiego. O zaletach owsianki chyba kazdy wie, wiec rozpisywac sie nie bede. To wlasnie jej moj organizm domaga sie w takie zimowe poranki. Owsianka, wiem, jest zdrowa, ale potrzebuje ona "twistu" jakiegos, jak dla mnie, bo sama jest troche mdla. Cukru wyrzeklam sie wieki temu, a co za tym idzie dzemu i miodu tez. A owsianke wlasnie lubie slodka, najlepiej lekko posypana potem gorzkim kakao.
Bylo juz o dodatkach do owsianki sporo na blogach i wiele z bloggerek korzystalu z przepisu Sophi Dahl na kompot
z suszonych owocow idealny z jogurtem i platkami. Moim ulubionym dodatkiem w zastepstwie rodzynek zawsze byla suszona czarna porzeczka, ale zachcialo mi sie wymyslic cos bardziej skomplikowanego, co moglabym przechowac
w sloiczku i lychami wkladac do cieplych platkow, a co nie mialoby w sobie ani grama cukru i skladalo sie z suszonych owockow. I tak troche zainspirowana przepisem Panny Dahl, a troche moim wlasnym przepisem na Dzem z suszonych owocow - pierwszy przepis ever na moim blogu ;), stworzylam cos na podobienstwo dzemu, ale znacznie delikatniejsze, ale tez i gestsze niz Sophiowy kompot.
Nadalam temu roboczy termin:
OMASTA DO OWSIANKI Z SUSZONYCH OWOCOW:
Skladniki:
- 350 g. suszonych owocow wedlug upodobania (ja uzylam; sliwek, moreli, czarnych porzeczek, zoltych rodzynek),
- 1 torebka herbaty Earl Grey,
- lyzeczka suszonych platkow jasminu,
- lyzeczka suszonych platkow rozy,
- 4-5 suszonych paleczek lawedny,
- kilka galazek suszonego wrzosu
Wykonanie:
1.Torebke herbaty razem z suszonymi kwiatami umieszczamy w jakims dzbanuszku, czy zaparzaczu i zalewamy okolo
500 ml wrzacej wody. Parzymy przez jakies 10 minut, az wszystkie aromaty ladnie sie pojawia - prosze sprawdzac noskiem, odcedzamy.
2. Suszone owoce kroimy na kawaleczki mniej wiecej podobnej wielkosci i zalewamy wczesniej przygotowanym naparem. Wkladamy na noc do lodowki, a rano gotujemy na wolnym ogniu przez jakies 20-25 minut. Nie za dlugo, aby owoce sie nie rozpadly, ale by herbata prawie calkiem wyparowala i pozostal tylko gesty, slodki syrop. Aromat kwiatow jest bardzo delikatny, ale i dobrze wyczuwalny, a otaczajacy owoce syrop smakuje podobnie do miodu wrzosowego.
3. Calosc przekladamy do sloiczka i codziennie rano omaszczamy nasza owsianke tym cudem, zachwycajac
w nieskonczonosc nasze kubki smakowe...
Jak juz kiedys Ania z Truskawkowego Bloga napisala, czasami za duzo owsianki nam sie rano nawarzy i szkoda jej tak po prostu wyrzucic. Mozemy wiec zamienic ja magicznie w pyszne ciasteczka podwieczorkowe. Zwlaszcza taka owsianka omaszczona pieknie suszonym owocami swietnie nadaje sie do tej magicznej przemiany:
CIASTKA Z OWSIANKI:
Skladniki:
- pozostala owsianka - jakies 150g,
- maka pszenna razowa - 100g
- lyzeczka proszku do pieczenia lub sody oczyszczonej,
- lyzka oleju lub oliwy,
- ewentualnie mleko, jesli masa stanie sie za gesta ( ma byc lekko lejaca)
- powidla sliwkowe, najlepiej domowej roboty i bez cukru
Wykonanie:
1. Piekarnik rozgrzewamy do 180C (bez termoobiegu), 160C (z termoobiegiem).
2. Do pozostalej owsianki dosypujemy make i lyzeczke proszku i oleju. Mieszamy az masa zgestnieje, ale stale bedzie lekko lejaca - w razie czego dodajemy mleka. Mase odstawiamy do lodowki na cala noc.
3. Kiedy masa jest juz wylezakowana, na papierze do pieczenia wylewamy owsiankowe kleksy i wciskamy
w ich srodku lyzka lekkie dolki, ktore wypelniamy powidlami sliwkowymi.
4. Pieczemy przez 10-15 minut, az sie zrumienia, ale w srodku stale pozostana miekkie i puszyste.
Idealne na popoludniowe posiedzenie przy herbacie Earl Grey (pewnie juz zauwazyliscie, ze to moja ulubiona) z platkami rozy - tak, tak, takie cudo udalo sie mi zakupic w polskim sklepie na Erdington, gdzie prawie mieszkam - i dobra ksiazka. Nie polecam nowej ksiazki Umberto Eco "Cmentarz w Pradze", jesli macie ochote na cos lekkiego i optymistycznego, ale jesli lubicie poczytac o historycznych teoriach spiskowych, to wtedy jak najbardziej. A jesli za oknem szaro i buro to polecam "Apetyczna Panne Dahl", ktora wiele z was blogowiczek juz zna i lubi. Sophie, ktora zainspirowala mnie swoimi niezbyt wyszukanymi, lecz smacznymi i prostymi przepisami do spojrzenia na moja obecna diete i przypomnienia sobie przynajmniej podstawowych zasad diety niskocukrowej, ktora przeciez tak sobie cenie. A jesli nie macie wcale ochoty na czytanie, wejdzie na Youtube i pogladajcie program Sophie "The Delicious Miss Dahl", ktory jest prawdziwym balsamem na zimowa na dusze...
Kasiula , Kasiula, jak fajnie ciebie widzieć i czytać i to jeszcze o takich pysznych rzeczach
OdpowiedzUsuńDziekuje, Alu :) W koncu obudzilam sie ze snu zimowego i bede sie tu czesciej pojawiac, mam nadzieje, az do znudzenia :D
OdpowiedzUsuńtak tak ,aż do znudzenia poproszę :D
OdpowiedzUsuńKasiu
OdpowiedzUsuńrobiłam kotlety te
http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=17301
i jeszcze jedne ale koleżanka na znak protestu ma wyłączony blog jeszcze dziś
i takie dwa(przepisy z opakowań ziarna), keks to ulubiony mojej siostrzenicy, zresztą reszta rodzinki tez wcina z ochotą
Keks z amarantusem
200g maki pszennej-ja dałam 100g białej
50 g maki z amarantusa- ja dałam 3 łyżki
300 g ugotowanego ziarna amarantusa- ja dałam 1/2 szklanki
50 g poppingu z amarantusa-25g czyli 1/4 paczki
200 g masła-100g
200 g cukru pudru-100g cukru brązowego
5 jaj- 3 jajka
15 g proszku do pieczenia-2łyżeczki
100 g rodzynek-50g
100 g migdałów (na pół porcji dałam 100g, bo lubię )
100 g suszonych moreli-50g
70 g suszonych śliwek-50g
10 kropel aromatu pomarańczowego-nie dałam
szczypta soli
Przepis:
Migdały sparzyć, obrać ze skórki i posiekać. Suszone owoce opłukać, pokroić i obtoczyć w mące. Masło utrzeć z cukrem i żółtkami. Potem dodać mąkę pszenną i z amarantusa, popping, ugotowany amarantus oraz proszek do pieczenia i bakalie. Dobrze wymieszać i na koniec dodać ubitą pianę z białek.
Formę wyłożyć pergaminem, wylać ciasto. Naciąć je wzdłuż nożem. Piec godzinę w temp. 190 o.
Amarsotto z pieczarkami
Składniki:
- 250g ugotowanego ziarna amarantusa
- 50 g cebuli
- 30 g masła
- 100 g świeżych pieczarek
- 100 g mieszanki chińskiej (mrożonej)
- 1 ząbek czosnku
- 1 łyżeczka majeranku
- pieprz, sól, papryka do smaku
- 1 szklanka jarzynowego wywaru
Cebulę posiekać w drobną kostkę. Następnie starannie umyć pieczarki i pokroić je na
drobne kawałki. Cebulę i pieczarki poddusić przez chwilę na roztopionym maśle.
Następnie należy dodać do tego mieszankę chińską i jeszcze chwilę dusić wszystko
razem. Dodać szklankę jarzynowego wywaru i przyprawy do smaku. Na koniec dodać do
potrawy ugotowane uprzednio ziarna amarantusa. Warzywa trzeba dusić, aż do momentu
całkowitego odparowania wywaru jarzynowego.
Alu, jestes prawdziwym skarbem. Dzieki wielkie. To amarasotto z pieczarkami wyglada pysznie. A keks chyba jeszcze pyszniej. Na pewno wyprobuje :)
OdpowiedzUsuńa zapomniałam napisać ,że ja pieczarek daje więcej
OdpowiedzUsuńwiesz w Polsce ma wyjść książka z przepisami na amarantus, ale chyba pod koniec lutego tak ,jak wyjdzie i kupie to podrzucę tobie trochę przepisów
Owsiankowe cuda dosłownie, a i Biber też się "hardcorowo oblizywał" :)
OdpowiedzUsuń