czwartek, 10 marca 2011

Zupa z czerwonej soczewicy japanise style i Jane Austin

Dziwne polaczenie inspiracji japonska kuchnia i klasyka brytyjskie literatury wczorajszy dzien sie wypelnil.
Rankiem wpadlam na pomysl ugotownia czegos z czerwonej soczewicy, ktora stoi w szafce juz od tygodni. A obok niej stal sloik pedow bambusa w zalewie, ktore udalo mi sie zakupic w najbardziej MM friendly sklepie w Anglii, czyli moim ukochanym lidlu. Bambusowa zalewa byla bez cukru, co oczywiscie jest wazne dla MMki.

A wiec z wygrzebanych z szafek i poleczek z przyprawami skladnikow powstal Zupa z czerwonej soczewicy ala japanise z krewetkami:



Skladniki:
200 g czerwonej soczewicy,
200g pedow bambusa w zalewie,
Sos ostrygowy,
 Przyprawy azjatyckie,
I ekologicza przyprawa ala vegeta znaleziona w Carrfour w rodzimym Wroclawiu: bez ulepszaczy smaku i cukru:
No i krewetki, ktory dodajemy osobno.

Wykonanie: 
Super proste. Soczewice i wszystkie przyprawy z dodatkiem chili gotujemy razem, az soczewica zmieknie, no i niestety straci swoj ladny czerwony kolor. Wlewamy do miseczek i wrzucamy ugotowane krewetki. Posypujemy pieprzem i voila, gotowe!!! Calosc zabiera jakiec 20 minut.

Jest to MM-owy posilek weglowodanowy.

No i kiedy pedzilam popoludniem z ta zupka w pudelku do stolowki w pracy, moje spojrzenie zatrzymalo sie na polce z ksiazkami, gdzie wszyscy sie nimi wymieniamy, na Jane Austin w orginale oczywiscie. Czuje, ze czeka mnie uczta slow w najblizszy wolny wieczor...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz