piątek, 2 września 2011

Smak slonca


Mysle, ze jezyny sa kwintesencja lata... Ich smak, aromat i kolor przynosza na mysl rozgrzane promienie slonca. Kazdy nagrzany sloncem owoc to maly kawalek przemijajacego juz sezonu, jak na zdjeciach, ktore zrobilam w to samo popoludnie, co zdjecie jezyn.




W tym roku postanowilam sobie, ze jezyn nie kupie. I nie kupilam, a mimo to mam w zamrazarce dwie kilogramowe torby pelne czarnego dobrodziejstwa. Kupowac jezyny to jak kupowac zapach kwiatow! Sa przeciez wszedzie! Na kazdym rogu prawie, w kazdym parku i przy kazdych krzakach. Mozna je wrecz nazwac roslina inwazyjna, bo jest prawie jak chwast.A sa przeciez takie cudowne!!!
Takze nie zwazajac na podrapane dlonie i nogi - wciaz zapominam, ze nie powinnam lazic po krzakach w krotkich spodenkach - zbieralam je zachlannie, brudzac palce i niezaspokojone usta sokiem.
Najlepszym odkryciem sierpnia byl wielki krzak jezyn rosnacy praktycznie za plotem, ktory w tym roku rodzil i stale rodzi jak szalony. Podarowal mi on juz swoja piekna dziatwe kilkakrotnie. I przyczynil sie do cudnych  wyrobow.


Pierwszy byl dzin. Kocham dzin i nie ma to nic wspolnego z szescioletnim mieszkaniem w jego ojczyznie. Juz
od mlodych lat - oczywiscie po osiemnastce ;) - uwielbialam smak jalowcowki, jak nazywal go Tato.
Kiedy przeczytalam przepis na Jezynowy Dzin w BBC Good Food Magazine wiedzialam, ze musze go zrobic i czekalam na dojrzewajace jezyny z wielka niecierpliwoscia. Jeszcze nie wiem, jak smakuje, bo musze poczekac jeszcze kilka miesiecy, ale wyobrazam sobie jego cudny, letni smak w srodku zimy...



JEZYNOWY DZIN

Skladniki:

  • 4 filizanki umytych jezyn,
  • 8 filizanek dzinu,
  • cukier do smaku (okolo 4-8 lyzek) - JA uzylam syropu z agawy ciemnego, ktory smakuje jak miod spadziowy
  • duzy, wyparzony sloj




Wykonanie:
Owoce zalewamy alkoholem i dodajemy cukier. Szczelnie zakrecamy i delikatnie potrzasamy, aby wymieszac skladniki. Przechowujemy w chlodnym i cimnym miejscu od czasu do czasu wstrzasajac delikatnie. Po 4 tygodniach mozemy probujemy i ewentualnie dodajemy wiecej cukru.
Po 3 miesiacach filtrujemy przez bawelniana szmatke, zachowujac jagody jezyn do innego uzytku. Nastepnie filtrujemy raz jeszcze przez filtr do kawy, aby pozbyc sie reszty paproszkow.
Mozemy alkohol w tym momencie juz spozywac lub przechowywac az do 12 miesiecy. Nalezy dodac, ze proces dojrzewania im dluzszy, tym bardziej zbliza nasz alkohol do likieru.



Zauwazylam tez, ze jezyny po jakims tygodniu, calkowicie starcily kolor na rzecz plynu, co wyglada dosyc niesamowicie.


Ja juz niedlugo bede robila pierwsza probe smakowa, wiec bede ten post uaktualniala, coby przekazac swiatu wrazenia moich kubkow smakowych...

PS. Proba smakowa zostala przeprowadzona po 3 miesiacach lezakowania dzinku i po wyciagnieciu z niego bardzo "nabuzowanych" jezyn. Jest, a raczej juz prawie byl, wspanialy... Trudno opisac slowami smak i piekny jezynowy kolor. Kazdy milosnik jezyn, zakocha sie w nim od razu. Serdecznie polecam. (14.01.2012)



Przepis dodaje do mojej serii:


Znajdziecie w niej wiele innych przepisow na przetwory i potrawy ze skladnikow, ktore mozemy znalezc wszedzie, dookola nas zupelnie za darmo.

A takze do mikserowej akcji organizowanej przez JOONE  Sezonowo Jezynowo.

2 komentarze:

  1. Piekne zdjecia! A tego dzinu z jezyna jestem bardzo ciekawa. Bedzie podwojna dawka lesnych smakow? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieki Maggie :)
    Juz za tydzien bedzie pierwsze testowanie i na pewno podziele sie wrazeniami :D

    OdpowiedzUsuń