środa, 6 czerwca 2012

Cornish Pasty dzieki Krolowej


Ostanie cztery dni spedzilam w najpiekniejszym miejscu, w jakim do tej pory moje wedrowki mnie zaniosly: Kornwalii,
a to wszystko dzieki hojnej Krolowej, ktora z okazji swego Diamentowego Jubileuszu podarowala nam dodatkowy dzien wolnego, zamieniajac trzydniowy, juz i tak dlugi weekend w czterodniowa rozpuste.

Pokaze wam kilka smakolykow rodem z Kornwalii, ktorych sprobowalam w tym niesamowicie tradycyjnym miejscu
o przedziwnym dla Wielkiej Brytanii, srodziemnomorskim klimacie.

CORNISH PASTY


Nazwe mozna luzno przetlumaczyc, jako Kornwaliski Pieczony Pierog. Jest to lubiony przysmak w Kornwalii, ktory jest bardzo sycacym daniem. W dawnych czasach zony piekly je, pracujacym w kopalniach mezom. Stad pochodzi jego specyficzny ksztalt ksiezyca z gruba skorka po jednej tylko stronie. Miala ona sluzyc wylacznie do trzymania pasty, zawsze brudna reka gornika, gdy wgryzal sie w smakowite nadzienie. Tradycyjne pasty jest nadziane mielona wolowina
i warzywami, miedzy innymi bardzo popularna na Wyspie brukwia (Sweed). Ale inne nadzienia sa takze bardzo popularne, jak widac na powyzszym zdjeciu: ze stekiem, z warzywami, z serem, boczkiem i porem itd.
W dzisieszych czasach pasty czesto zastepuje kanapke i dlatego wypiekane sa w roznych rozmiarach.
Ja pokusilam sie o srednie i zjadlam zaledwie polowe :) Najlepsze sa, gdy cieple, ale zawsze mozna je odgrzac
w piekarniku.


Okolicznym mewom bardzo pozostalosci pasty smakuja i byc moze dlatego, ze tysiace turystow rocznie je nimi dokarmiaja dorastaja do tych ogromnych rozmiarow.


Mniam...


Na wiecej zdjec z Kornwalii zapraszam na moj Fotoblog miejsc:

http://wroclawski-foto-blog.blogspot.co.uk/2012/06/jubileuszowa-kornwalia-czesc-i-st-ives.html


MALY UPDATE :)
A tak sie je pasty dzien po przyjezdzie: na gorze na lekko, z salatka, na dole, po mesku, juz zdjedzone,
z keczupem:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz