środa, 10 sierpnia 2011

Niskotluszczowy makaron na dzien powszedni.


Sa takie potrawy, ktore choc smaczne i do tego latwe w przygotowaniu nie znalazly by miejsca na naszym weekendowym stole. Ich prostota umiejscawia je w srodku tygodnia, gdy zmeczeni wracamy do domu
i chcemy zjesc obiad szybko, ale nie byle jak.

Do tego dbamy przeciez o linie, wiec nie wchodzi w rachube pizza lub inne kebaby. Chcemy czegos niskotluszczowego
i nisko cukrowego, a do tego jeszcze pelnego bialka i dobrych weglowodanow. Taki zbalansowany posilek ma dac nam energie na nastepny zapracowany dzien.

Polecam wiec makaron, ktory mozna jesc na tysiac jeden sposobow i tylko od tego, jak go przyrzadzimy zalezy jego dietetycznosc. Najlepszym proteinowym dodatkiem jest oczywiscie miesko z piersi....nie, nie, nie kurczaka, ale indyka. Posiada ono o wiele wiecej bialka i jeszcze mniej tluszczu. No i jakas zieleninka tez by sie przydala, a do tego lekki sos
i tyle.  Zapraszam wiec na takowy makaronik:


TAGLIATELLE Z BOBEM I PIERSIA Z INDYKA:
PORCJE: 4, PRZYGOTOWANIE: 5 MINUT, GOTOWANIE: 15 MINUT 


Skladniki:


























  • 4 piersi z indyka bez skory
  • 1 lyzeczka oliwy z oliwek
  • 300g makaronu tagliatelle
  • 175g bobu swiezego lub mrozonego
  • 85g niskotluszczowego serka ala filadelfia
  • sok z cytryny
  • 6 lyzeczek swiezo startego parmezanu
  • natka pietruszki duuuza garsc



Wykonanie:

1. Upiecz indyka na grillu przewracajac piers na druga strone w polowie. Zajmuje to okolo 3 minut na mocno rozgrzanym grillu lub patelni.
2. Ugotuj makaron w osolonej wodzie, dodajac bob podczas 3 ostatnich minut gotowania. Odcedz zachowujac 150ml wody z gotowania.
3. Pokroj piers na paski i wrzuc na patelnie z lyzeczka oliwy i makaronem, niskotluszczowym serkiem ala filadelfia, sokiem z cytryny, bobem i 4 lyzeczkami parmezanu. Delikatnie podgrzej dodajac zachowana wode z gotowania. Posol, popieprz i wmieszaj natke pietruszki.
4. Serwuj posypany reszta parmezanu i swiezo zmielonym pieprzem.

Smacznego!!!


Ciekawostka: BOB- nie tylko zawiera duzo bialka i blonnika, ale takze tak zwane L-dopa, ktore pomaga organizmowi 
w produkcji dopaminy przez mozg. A ta jak wiemy jest hormonem szczescia....


Pa!

3 komentarze:

  1. Bardzo lubię takei amkarony :) Zwłaszcza pełnoziarniste i z dodatkiem warzyw :) mniam!

    http://polkazprzyprawami.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu, Twój obiadek wygląda na prawdę apetycznie. Fajnie że postawiłaś na indyka- też ostatnio często używam go w kuchni;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tu-tusiu - tez uwielbiam pelnoziarniste, ale raczej na wczesny luch lub do saladki z sosem jogurtowym.

    Malwinno - zawsze preferowalam indyka, bo ma po prostu wiecej smaku, niz kurczak. Zwlaszcza taki zgrillowany....mniam

    OdpowiedzUsuń